W 2018 roku papież Franciszek zmienił paragraf Katechizmu Kościoła Katolickiego na temat kary śmierci. Stwierdza on obecnie, że „Kościół w świetle Ewangelii naucza, że kara śmierci jest niedopuszczalna, ponieważ jest zamachem na nienaruszalność i godność osoby, i z determinacją angażuje się na rzecz jej zniesienia na całym świecie”. Jak to interpretować?
KS. JAN UCHWAT: Katolików obowiązuje w sumieniu przestrzeganie i przekazywanie oficjalnego nauczania Kościoła Katolickiego, które dotyczy wiary i moralności. Zapisy w Katechizmie należą do tej kategorii. Sformułowanie w Katechizmie: „kara śmierci jest niedopuszczalna”jest jednoznaczne (tak zwane „ostre”) i jego interpretacja powinna być dosłowna.
Czy katolik może popierać karę śmierci, nie zważając na katechizmową zmianę?
Katolik, chociażby ze względu na posłuszeństwo doktrynie Kościoła, wyrażonej w Katechizmie, nie może popierać kary śmierci. Należy zaznaczyć, że kompetencje w tej sprawie mają władze cywilne (władza ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza). Katolicy, wybierając swoich przedstawicieli do władzy ustawodawczej i wykonawczej, powinni kierować się kryteriami, wartościami, zasadami moralnymi zgodnymi z doktryną Kościoła Katolickiego (por. Vademecum wyborcze katolika. Rada ds. Społecznych Konferencji Episkopatu,21.09.2023).
Dlaczego Kościół odrzucił karę śmierci? Jak ewoluowało stanowisko Kościoła?
Obrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci jest stałą doktryną chrześcijańską, obecną w nauczaniu od samego początku. Dopuszczanie kary śmierci w ekstremalnych sytuacjach, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed napastnikiem, oraz pozostawienie tej kwestii w kompetencji władz cywilnych, nie przeczy tej zasadzie. Nie jest odstępstwem od zakazu zabijania obrona własnego życia czy też odparcie zamachu, nawet jeśli doprowadzi do zadania śmierci.
Jeśli chodzi o rozumienie i dopuszczenie kary śmierci, można posłużyć się analogią. Podobnie jak w Kościele rozumiane są dogmaty (prawdy wiary), podobnie jak ewoluuje ich pełniejsze rozumienie, tak też możemy mówić o ewoluowaniu rozumienia i dopuszczenia kary śmierci. Nowe sformułowanie paragrafu 2267 Katechizmu wyraża rozwój doktryny i nie stoi w sprzeczności z wcześniejszym nauczaniem Kościoła na ten temat. Ważnym argumentem za bezwzględnym zakazem kary śmierci jest to, że w ten sposób zamykamy drogę do nawrócenia, przemiany dla tego człowieka.
Wartość i świętość życia, godność każdego człowieka, możliwość nawrócenia są wartościami niezbywalnymi. Jedynie Bóg jest dawcą życia i Panem śmierci oraz sprawiedliwym Sędzią, stąd przekonanie o tym, że nie można popierać kary śmierci. Współczesne możliwości cywilizacyjne pozwalają izolować niebezpiecznych przestępców tak, aby chronić społeczeństwo, co powoduje, że stosowanie kary śmierci nie jest konieczne. Tekst Katechizmu wskazuje na współczesne zmiany społeczne zarówno na poziomie świadomości, jak i organizacji życia, które pozwalają taką decyzje.
Pierwsi chrześcijanie nie chcieli mieć nic wspólnego z zabijaniem człowieka. Zadawanie śmierci było rozumiane jako moralne niegodziwe i w związku z tym zabroniony był udział w publicznych egzekucjach. W takim duchu wypowiadali się Tertulian i Orygenes. Św. Ambroży dopuszczał wprawdzie karę śmierci jako kompetentną decyzję władzy świeckiej, jednak nie uznawał tego i nie aprobował. Stosowanie tej formy kary dopuszczał również św. Augustyn, pozostawiając kompetencje w tej sprawie władzy państwowej. W podobnym duchu wypowiadał się średniowieczny kanonista, św. Iwon z Chartres.
Św. Tomasz z Akwinu czy św. Jan Duns Szkot nie uważali, że kara śmierci jest czymś dobrym, stwierdzali jednak, że w sytuacjach ekstremalnej konieczności należy ją zaakceptować, a kompetencje w tej kwestii należą do władzy świeckiej. Mówimy o tzw. metaforze amputacji: społeczeństwo ma prawo do obrony przed tym, kto mu zagraża, a zatem podobnie jak chirurg powinno odciąć kończynę, która jest objęta gangreną.
Katechizm wydany po Soborze Trydenckim wskazuje, że władza cywilna w wyjątkowych sytuacjach może stosować karę śmierci. Ta doktryna obowiązywała do wydania Katechizmu w 1992 roku. W encyklice Evangelium vitae (1995) Jan Paweł II pisał, że żyjemy w czasach, kiedy państwo nie musi stosować kary śmierci w celu ochrony innych obywateli. W 1998 r. wprowadzono poprawkę do Katechizmu Kościoła Katolickiego, w której stwierdza się, że współcześnie „przypadki absolutnej konieczności usunięcia winowajcy są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale”. Podobnie wypowiedział się papież Benedykt XVI w 2011 roku.
Proporcjonalnie do rozwoju środków zaradczych, prewencyjnych argument przemawiający za karą śmierci tracił na sile, aż do momentu, kiedy oficjalnie uznano, że kara śmierci jest niedopuszczalna (zapis w Katechizmie, poprawka nr 2267 z 2018 r. dokonana przez Kongregację Nauki Wiary na polecenie papieża Franciszka).
Proporcjonalnie do rozwoju środków zaradczych, prewencyjnych argument przemawiający za karą śmierci tracił na sile, aż do momentu, kiedy oficjalnie uznano, że kara śmierci jest niedopuszczalna (zapis w Katechizmie, poprawka nr 2267 z 2018 r. dokonana przez Kongregację Nauki Wiary na polecenie papieża Franciszka).
Proporcjonalnie do rozwoju środków zaradczych, prewencyjnych argument przemawiający za karą śmierci tracił na sile, aż do momentu, kiedy oficjalnie uznano, że kara śmierci jest niedopuszczalna (zapis w Katechizmie, poprawka nr 2267 z 2018 r. dokonana przez Kongregację Nauki Wiary na polecenie papieża Franciszka).
Proporcjonalnie do rozwoju środków zaradczych, prewencyjnych argument przemawiający za karą śmierci tracił na sile, aż do momentu, kiedy oficjalnie uznano, że kara śmierci jest niedopuszczalna (zapis w Katechizmie, poprawka nr 2267 z 2018 r. dokonana przez Kongregację Nauki Wiary na polecenie papieża Franciszka).
Czy sam proces niesłusznie skazanego Jezusa nie powinien być przestrogą dla chrześcijan przed sądową pomyłką?
Tak zwany „proces” Jezusa nie był procesem tylko jego parodią. Tymczasem z założeń filozofii prawa wynika zasada praworządności, sprawiedliwości, prawdy. Chrześcijanin, katolik, zakłada taki sposób prowadzenia procesów sądowych i powinien postępować według takich zasad. Z tego wynika, że w procesie zakładamy czyste intencje i szukanie prawdy i sprawiedliwości. To podstawa. Pomyłki się zdarzają, ale możliwość ich pojawienia się nie wyklucza słuszności, zasadności sprawy (procesu). Poza tym pomyłka może być całkowicie niezawiniona, a w takim przypadku nie można mówić o odpowiedzialności moralnej. Możliwość powstania błędu, pomyłki itp. nie usprawiedliwia braku podjęcia danej czynności. Zaistnienie błędu należy raczej rozpatrywać w kategorii wyjątku.
Czy sprzeciw wobec kary śmierci jest po prostu częścią programu obrony życia, którą postuluje Kościół?
Zdecydowanie tak. Bóg jest dawcą życia. Tylko On jest kompetentny, zarówno gdy chodzi o początek, jak i koniec życia. Magisterium Kościoła w tej sprawie jest niezmienne: stać na straży życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Tak więc nauczanie Kościoła na temat życia jest logicznym rozwinięciem przykazania: Nie zabijaj. W Katechizmie tematy: uprawniona obrona, zabójstwo zamierzone, przerywanie ciąży, eutanazja, samobójstwo wyjaśniane są w dziale drugim przy piątym przykazaniu.
Ks. Jan Uchwat – specjalizuje się w tematach dotyczących bioetyki, małżeństwa i rodziny. Jest wykładowcą teologii moralnej i bioetyki w Gdańskim Seminarium. Jest członkiem komisji bioetycznych oraz opiekunem Klubu Przyjaciół Życia Ludzkiego Human Life International Polska, Wspólnoty Rodziców po Stracie Dziecka, Polskiego Towarzystwa Pomocy Telefonicznej oraz Towarzystwa Przyjaciół GSD.
Copyright © catolico.pl. Wykorzystanie, kopiowanie i powielanie materiału wyłącznie za zgodą Redakcji
Lilianna
10 listopada, 2023 at 3:53 pm
Szkoda, że nikt nie pomyśli o ofiarach i rodzinach takich morderców. Wspieranie przestępców i źle czyniących, zamartwianie się ich nawróceniem zamiast nad życiem ofiar i ich rodzin, które zostają w rozpaczy jest jakimś absurdem. Istnienie kary śmierci zniechęcałoby wielu potencjalnych morderców i uratowało tym samym życie wielu osób. Nawet w Starym Testamencie nieposłuszne narody były karane śmiercią. Zostawmy Bogu ostateczną ocenę i nie wspierajmy i tak już daleko posuniętej przestępczości i agresji.
Zofia Anna
11 listopada, 2023 at 6:04 am
Coś mi tu nie pasuje z tym “bezwzględnym zakazem” kary śmierci dla zbrodniarzy… Dla katolika, do tej tej pory, ostatecznym argumentem kary śmierci było, że w przypadku popełnienia strasznych zbrodni (np. coraz więcej wychodzi na jaw faktów o strasznych, rozmyślnie popełnianych zbrodniach na dzieciach!) tylko śmierć poniesiona przez winowajcę może przyczynić się do odpuszczenia jego potwornych zbrodni, których dokonał! Przecież żaden człowiek, nawet Papież, nie wie, co jest w sercu danego człowieka, czy społeczeństwo dając zbrodniarzowi czas na nawrócenie ma pewność, że faktycznie on nawróci się i odpokutuje swoje zbrodnie w tym czasie do naturalnej śmierci??? A np. św. Teresa z Lisieu prawdopodobnie swoją gorącą modlitwą za skazańca przyczyniła się do tego, że przed egzekucją ucałował on Krzyż naszego Pana Jezusa Chrystusa. Papież mógłby zacząć od polecenia zapisania w KKK bezwzględnego zakazu zabijania dzieci nienarodzonych, zakazu różnorakiego manipulowania przy poczęciu, zakazu zabijania dzieci na handel organami, zakazu okrutnego zabijania w różnych satanistycznych rytuałach, nie mówiąc już o masowym zabijaniu bezbronnych dzieci i ludności cywilnej w “operacjach wojennych”!!!