Papież Franciszek weźmie udział w nadchodzącej konferencji G7 we włoskiej Apulii, w sesji poświęconej sztucznej inteligencji. Jak słychać w Watykanie, będzie mówił o znaczeniu etyki w rozwijającym się świecie sztucznej inteligencji, który coraz śmielej wkracza w życie każdej i każdego z nas. Pomimo szans, jakie niesie rozwój technologii, Watykan obawia się, że to początek „technologicznej dyktatury”.
Nieoczywisty sojusz
To nie było zaskakujące zaproszenie. Tajemnicą poliszynela jest bowiem, że pomimo wielu różnic Watykan i rząd Włoch blisko współpracują w zakresie regulacji sztucznej inteligencji. Dla obu stron jest to bowiem współpraca przydatna: Rzym korzysta z papieskiego autorytetu, Watykan z różnorakich zasobów Republiki.
Kiedy więc premier Giorgia Meloni zaprosiła papieża do Apulii na szczyt „grupy rządzącej światem”, jak inaczej nazywa się G7, tenże świat przyjął to jak oczywistość. Mało kto jednak wie, że za technologicznym sojuszem i planowanym papieskim wystąpieniem na szczycie G7 w Borgo Egnazia między 13 a 15 czerwca stoi franciszkanin, Paolo Bennati będący doradcą zarówno Watykanu jak i rządu Republiki Włoskiej do spraw sztucznej inteligencji właśnie. To on był także pomysłodawcą rzymskiego apelu na temat etycznej sztucznej inteligencji (Rome Calls for the Ethical AI) i w dużej mierze dzięki niemu Franciszek będzie pierwszym papieżem w historii, który weźmie udział w szczycie G7. Swoją aktywnością i skutecznością na forum międzynarodowym oczywiście też już zdążył ściągnąć na siebie uwagę nieprzychylnych oczu i języków; w Watykanie słychać, że więcej powinno być mowy o skutecznych politykach, projektach i programach, papieskich dokumentach zwłaszcza, mniej zaś o samym Bennatim. Faktycznie, po publikacji książki na temat trans-humanizmu franciszkanin stał się we Włoszech gwiazdą.
Jednak 87-letni papież Franciszek sam osobiście i od dawna jest orędownikiem etycznej sztucznej inteligencji. Konieczność kontroli i regulacji sztucznej inteligencji wpisuje on bowiem w szerszy kontekst społecznej nauki Kościoła i walki o holistycznie pojmowany rozwój człowieka. W związku z tym w grudniu 2023 roku wezwał do zawarcia wiążącego międzynarodowego traktatu regulującego rozwój i postęp sztucznej inteligencji, ostrzegając, że brak takiego porozumienia może prowadzić do „dyktatury technologicznej”. Sztuczna inteligencja jest też ważnym aspektem innych papieskich dokumentów ostatnich miesięcy; zarówno na Światowy Dzień Pokoju jak i Światowy Dzień Komunikacji papież powracał do tematu sztucznej inteligencji i konieczności zapanowania nad nią, zanim będzie za późno.
Rzym apeluje
Przełom nastąpił jednak wcześniej. Przed pandemią jeszcze, bo w 2020 roku Papieska Akademia Życia podpisała się jako strona rzymskiego apelu o etykę sztucznej inteligencji (wspomniany już Rome Calls for the Ethical AI), wraz z głównymi graczami technologicznymi na świecie, takimi jak Microsoft i IBM. Dokument ten, opublikowany tuż przed pandemią koronawirusa, stał się płaszczyzną porozumienia między krajami, firmami i „ludźmi dobrej woli”. Umożliwił też powstanie podstawowego, wspólnego mianownika Watykanu i Rzymu: celem rządu premier Giorgi Meloni jest bowiem promowanie etycznego podejścia do sztucznej inteligencji. Dlaczego? Bo to z kolei wynika zdaniem włoskiej premier z włoskiej kultury i sposobu myślenia, tego specyficznego pojmowana Made in Italy jako dziedzictwa myśli bardziej, niż rąk człowieka; swoistego paradygmatu włoskiej tradycji intelektualnej, jej relacyjności z naturą i ukutym przez Włochów pojęciem dobra wspólnego (wł. bene comune), pojawiającego się w końcu na samym początku u św. Tomasza z Akwinu.— Grupa G7 zmierzy się z tym, co wielu nie bez racji, uważa za największe wyzwanie antropologiczne tej ery, a mianowicie z nadejściem sztucznej inteligencji; technologii, która może generować ogromne możliwości, ale która niesie ze sobą również ogromne zagrożenia, a także nieuchronnie wpływa na globalną równowagę — powiedziała premier Giorgia Meloni, komentując zbliżający się szczyt w Apulii. — Jest to wyzwanie, o którym nikt z nas nie może myśleć w pojedynkę. Uważam, że konieczne jest docenienie najlepszych refleksji etycznych i intelektualnych, które rozwijają się w tej dziedzinie — dodała. — Serdecznie dziękuję Ojcu Świętemu za przyjęcie zaproszenia Włoch. Jego obecność dodaje prestiżu naszemu narodowi i całej grupie G7.
Trzy wymagania, sześć zasad
W Rome Calls for the Ethical AI czytamy że, aby postęp technologiczny był zgodny z prawdziwym postępem rasy ludzkiej i szacunkiem dla planety, musi spełniać trzy wymagania.
Przede wszystkim „musi obejmować każdą istotę ludzką, nikogo nie dyskryminując”. Ponadto „musi mieć na uwadze dobro ludzkości i dobro każdego człowieka; wreszcie, musi mieć na uwadze złożoną rzeczywistość naszego ekosystemu i charakteryzować się sposobem, w jaki dba i chroni planetę (nasz „wspólny dom”) z wysoce zrównoważonym podejściem, które obejmuje również wykorzystanie sztucznej inteligencji w zapewnianiu zrównoważonych systemów żywnościowych w przyszłości”. Ponadto, każda osoba musi być świadoma, kiedy „wchodzi w interakcję z maszyną”. Jak czytamy w przygotowanym przez Watykan rzymskim dokumencie, „technologia oparta na sztucznej inteligencji nigdy nie może być wykorzystywana do wykorzystywania ludzi w jakikolwiek sposób, zwłaszcza tych, którzy są najbardziej bezbronni”. Jest w tym zdaniu zaszyta pewna groźba, która rozwinięta zostaje jednak w obietnicę i nadzieję, aby „zamiast tego wykorzystać ją, aby pomóc ludziom rozwijać ich umiejętności (empowerment/enablement) i wspierać planetę”.
Rzymskie wezwanie na rzecz etycznej sztucznej inteligencji przewiduje, że rozwój i wykorzystanie sztucznej inteligencji będzie kierowane „przepisami i zasadami, które chronią ludzi – zwłaszcza słabych i nieuprzywilejowanych – oraz środowiska naturalne”. Algorytmy stosowane w aplikacjach AI muszą być zrozumiałe, a ich cel i zadania muszą być widoczne dla wszystkich. Technologie, które mają większe ryzyko wpływu na prawa człowieka, takie jak rozpoznawanie twarzy, muszą być szczególnie regulowane.
Dokument stwierdza również, że kwestie etyczne powinny być częścią planowania nowych algorytmów od samego początku. Etyka powinna obejmować sześć zasad:
☛ Przejrzystość: Zasadniczo systemy AI muszą być wytłumaczalne.
☛ Włączenie: Wszystkie istoty ludzkie muszą być brane pod uwagę.
☛ Odpowiedzialność: Ci, którzy projektują i wdrażają sztuczną inteligencję, muszą postępować odpowiedzialnie i przejrzyście.
☛ Bezstronność: Nie twórz ani nie działaj zgodnie z uprzedzeniami, chroniąc w ten sposób sprawiedliwość i ludzką godność.
☛ Niezawodność: Systemy AI muszą być w stanie działać niezawodnie.
☛ Bezpieczeństwo i prywatność: Systemy AI muszą działać bezpiecznie i szanować prywatność użytkowników.
Wielka GAFA
Pierwszymi podmiotami, które podpisały rzymski apel o etyczną sztuczną inteligencję, oprócz arcybiskupa Vicenzo Paglii, przewodniczącego Papieskiej Akademii Życia, były Microsoft i IBM, Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) oraz włoskie Ministerstwo Innowacji.
Dla wielu może być to zdumiewające. Microsoft zajął 14. miejsce w rankingu Fortune 500 największych amerykańskich korporacji pod względem całkowitych przychodów. Był największym na świecie producentem oprogramowania pod względem przychodów w 2022 r. według Forbes Global 2000. Firma ta jest uważana za jedną z Wielkiej Piątki amerykańskich firm informatycznych, obok Alphabet (spółki macierzystej Google), Amazon, Apple i Meta (spółki macierzystej Facebooka).
Kolejnym znaczącym sygnatariuszem apelu jest amerykański gigant IBM, którego historia sięga XIX wieku. Firma była zaangażowana w postęp technologiczny, począwszy od systemów kart dziurkowanych, komputerów mainframe, komputerów PC, oprogramowania i superkomputerów. Jest jednym z największych pracodawców na świecie; Cisco Systems dołączyło niedawno. Założona w 1984 roku firma z siedzibą w San Jose w Kalifornii opracowuje, produkuje i sprzedaje sprzęt sieciowy, oprogramowanie, sprzęt telekomunikacyjny oraz inne zaawansowane technologicznie usługi i produkty. Cisco specjalizuje się w określonych rynkach technologicznych, takich jak Internet rzeczy (IoT), bezpieczeństwo domen, wideokonferencje i zarządzanie energią.
Wszystko to pokazuje skalę zaangażowania Watykanu, ale też potencjał jaki dyskusja nad sztuczną inteligencją dają Stolicy Apostolskiej. Słychać oczywiście głosy, że technologia, algorytmy i przyszłość robotyki nie są tym, czym powinien zajmować się papież. Ale tak właściwie: dlaczego nie? Dokument podpisany został przecież także przez przywódców trzech religii Abrahama (chrześcijanie, muzułmanie i Żydzi), różne uniwersytety i mniejsze firmy technologiczne. Chrześcijanie zaś od dawna zajmowali się rozwojem nauki, co przerwało w zasadzie dopiero Oświecenie, umieszczając wiarę na biegunie przeciwnym, niż rozum. Czy stajemy oto dzięki Sztucznej Inteligencji w momencie historii, kiedy przełamany zostanie oświeceniowy obraz świata? Angielski arcybiskup John Welby, który sam jest byłym dyrektorem wykonawczym w przemyśle naftowym, a który również stał się sygnatariuszem rzymskiego apelu w sprawie sztucznej inteligencji powiedział, że „chociaż nie można przewidzieć przyszłości, wiemy, że nauka i technologia będą nadal szybko ewoluować i że musimy się na to przygotować. Sposób, w jaki rozumiemy sztuczną inteligencję, zależy w dużej mierze od sposobu, w jaki rozumiemy naturę człowieka”.
Zmiana paradygmatu, zmiana człowieka
W historii świat i Kościoła było już kilka takich przełomowych momentów, w których to rozumienie ludzkiej natury zmieniało się. Franciszek i Watykan zdają się uważać, że znów jesteśmy świadkiem takiego momentu historii. W końcu sztuczna inteligencja oferuje ogromny potencjał. Dzięki niej wiele zadań będzie można wykonywać wydajniej i skuteczniej. Jednak potencjał sztucznej inteligencji do przekształcania współczesnego życia niesie też ze sobą niebezpieczeństwo wpływania na sposób, w jaki postrzegamy rzeczywistość i samą naturę ludzką, tak bardzo, że mogą one wpływać na nasze nawyki mentalne i interpersonalne. Może dlatego rzymski apel o etyczną sztuczną inteligencję kończy sę fragmentem, mówiącym o tym, że oto „nadszedł czas, aby rozpocząć przygotowania do bardziej technologicznej przyszłości, w której maszyny będą odgrywać ważniejszą rolę w życiu ludzi, ale także przyszłości, w której jasne jest, że postęp technologiczny potwierdza błyskotliwość rasy ludzkiej i pozostaje zależny od jej etycznej integralności”.
Podobnie zabrzmi zapewne głos papieża w Apulii. Spodziewać się można, że opierać się będzie na dotychczas wypracowanych w Watykanie dokumentach i wytycznych na temat rozwoju technologii, sztucznej inteligencji. Technologiczny personalizm potrzebuje jeszcze czasu, aby dojrzeć, niewątpliwie jednak jest bardziej niż kiedykolwiek wcześniej potrzebny. I warto, żeby usłyszeli o nim szefowie „grupy rządzącej światem”.
Copyright © catolico.pl. Wykorzystanie, kopiowanie i powielanie materiału wyłącznie za zgodą Redakcji