PROBLEM
30 stycznia 2020 roku ukazało się we Włoszech nowe tłumaczenie Mszału Rzymskiego z nową, poprawioną wersją modlitwy “Ojcze Nasz”. Na polecenie papieża i zgodnie z tym, co od dawna zapowiadał, część modlitwy została zmieniona na Nie dopuść, byśmy ulegli pokusie.
Franciszek tłumaczył, że Bóg nie wystawia człowieka na pokusy, a taka sugestia pobrzmiewa w tradycyjnym, pochodzącym jeszcze od św. Hieronima tłumaczeniu. Wystawia człowieka na pokusy tylko szatan. Z kolei Bóg wyciąga do człowieka rękę i pomaga mu podnieść się z upadku i porażki.
– Przy odmawianiu „Ojcze Nasz” wierni proszą Boga, aby wsparł ich w walce z pułapkami zastawianymi przez siły zła. To człowiek upada, a nie Bóg wrzuca nas w pokusy, aby potem zobaczyć, jak upadliśmy. Dobry ojciec tak nie robi, pomaga natychmiast się podnieść. Tym, który wodzi nas na pokuszenie jest szatan, to jego robota – tak tłumaczy zmianę brzmienia ojciec święty Franciszek.
Decyzja papieża spotkała się z zaniepokojeniem części wiernych. Niektórzy komentatorzy zarzucają papieżowi zmianę tradycyjnego tłumaczenia i niebezpieczne nowinkarstwo. Czy słusznie?
SPRAWDZAMY
Na czym polega zmiana?
Przede wszystkim, zmiana, którą od kilku lat zapowiadał i w końcu zrealizował papież Franciszek, dotyczy Włoch, dla których papież jest jednocześnie Prymasem i głową Episkopatu. Nie znaczy to, że taka zmiana nastąpi w Polsce. To zależy od Episkopatu Polski.
Wersje Ojcze Nasz. Aby zrozumieć decyzję Franciszka, należy pamiętać, że mamy do czynienia z różnymi formami obecności i tłumaczenia modlitwy “Ojcze Nasz”:
☛ “Ojcze Nasz” w Piśmie Świętym – chodzi o modlitwę w oficjalnym tłumaczeniu Pisma Świętego, czyli Biblii Tysiąclecia – Mt 6,9-13 (Pismo Święte)
☛ “Ojcze Nasz” podczas Liturgii Słowa – czyli podczas słuchania tego fragmentu Ewangelii (Lekcjonarz)
☛ “Ojcze Nasz” odmawiane wspólnie podczas każdej Mszy świętej (Mszał Rzymski)
☛ “Ojcze Nasz” odmawiane spontanicznie przez każdego z nas (modlitwa osobista/prywatna)
Papież Franciszek zdecydował, że we Włoszech od listopada będzie obowiązywała nowa forma “Ojcze Nasz” podczas Mszy świętej – chodzi więc o nowe tłumaczenie umieszczone w Mszale Rzymskim. Już wcześniej, długo przed pontyfikatem papieża Franciszka, dokonano tej zmiany w lekcjonarzu, a najwcześniej w oficjalnym tłumaczeniu Pisma Świętego w języku włoskim. Aby nowe brzmienie modlitwy „Ojcze Nasz” zastąpiło starą wersję w powszechnym i spontanicznym odmawianiu Modlitwy Pańskiej, czyli na ostatnim z poziomów – potrzeba pokoleń.
Jak jest w Polsce?
Przeciwnicy zmian będą pewnie zaskoczeni, ale gdy sięgną po Biblię Tysiąclecia ze swojej półki, najprawdopodobniej znajdą w niej tłumaczenie nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie. Bowiem już III wydanie tysiąclatki z 1980 roku, a więc długo przed pontyfikatem Franciszka, odeszło od zakorzenionego w polskim DNA tłumaczenia Jakuba Wujka nie wódź nas na pokuszenie. Rzecz jasna, tę samą wersję spotkamy w IV i najnowszym V wydaniu Biblii Tysiąclecia.

Na drugim poziomie – czyli do Liturgii Słowa – ta zmiana weszła nieco później. Ale już w lekcjonarzach z 1991 roku znajdujemy wersję nie dozwól byśmy ulegli pokusie i taka też była odczytywana przez księży podczas Mszy św. treść Ewangelii św. Mateusza.

Innymi słowy, polscy bibliści, tłumacze ksiąg Pisma Świętego, już w latach 70-tych odeszli od tradycyjnego tłumaczenia, zastępując je wersją nie dopuść. Przypomnijmy, że „Biblia Tysiąclecia” jest oficjalnym tłumaczeniem, zatwierdzonym przez Konferencję Episkopatu Polski. Zmianę tę zaaprobował kard. Stefan Wyszyński. Nie jest więc merytorycznie słuszne oskarżanie papieża Franciszka o nowinkarstwo czy odchodzenie od tradycji, skoro na długo przed rozpoczęciem jego pontyfikatu takie zmiany dokonywały się.
Owszem, w Polsce nie doszło jeszcze do zmiany treści Modlitwy Pańskiej odmawianej wspólnie podczas Mszy Świętej, ale niewykluczone, że kiedyś to nastąpi.
Czy należy zmieniać słowa Jezusa?
Zmiana tłumaczenia nie jest zmianą słów Jezusa, lecz próbą odpowiedniejszego ich wyrażenia w językach nowożytnych. Co więcej, dotychczasowe tłumaczenie jest poprawnym przekładem oryginalnego, zapisanego w języku greckim, zdania, ale… nie jedynym.
Zdanie z Modlitwy Pańskiej można przetłumaczyć na kilka wariantów. Aby to zrozumieć, zastąpmy słowo “pokuszenie” słowem “próba”, “doświadczenie”, lepiej oddający sens oryginału. Bóg wodzi człowieka na trudne doświadczenie, wiemy o tym z Biblii, ilustrują to historie Abrahama, Hioba. To próba posłuszeństwa, próba wierności, próba pomagająca zaufać Bogu.
Bóg, który doświadcza, nie jest jednak kimś, kto kusi, jak szatan. Zauważmy jednak, że tłumaczenie i nie wódź nas n a pokuszenie zawiera i taką ewentualność, tak może być postrzegane, mimo że oryginalne brzmienie wyklucza to.
Próba przełożenia znaczenia rzeczywistości zawartej w greckich wyrażeniach zapisanych 2000 lat temu na nowożytny język, dla człowieka zupełnie innych czasów, może sprawiać problemy. Potrzeba naprawdę dużego kunsztu, a nie prostego słownika, by odpowiednimi słowami oddać znaczenie kryjące się za słowem oryginału.
WNIOSEK
Zmiana w tłumaczeniu “Ojcze Nasz” nie jest efektem ostatnich lat, lecz wynikiem dużo wcześniejszego procesu, co pokazuje polska wersja utrwalona w tłumaczeniach Biblii Tysiąclecia w latach 80 i lekcjonarzu w 1991 roku.
CATOLICO

Copyright © catolico.pl. Wykorzystanie, kopiowanie i powielanie materiału wyłącznie za zgodą Redakcji
